
Łęko Zygmuntówne – pięć wierszy
tlen dopiął swego
oddech nie polega na azocie
ostrzel dusień alfą do tlenu
atomowe iluzjonistki
ewa i maria w świerku
skwantować transgresyjną swobodę
odmieńczość regeneruje i degraduje
choć nie od razu aeroby podbiły ziemię
niebieskozielone algi namieszały były
słodycze z tlenków węgla i wodoru
sole żelaza rzuciły się na ładunek
strącone na dno mórz dziś utlenione
uczcijmyż ferrokompleksy minutą
szumów oceanicznych
fotosynteza dopięła swego
dola ładunku
efekt dole’a faworyzuje lżejsze izotopy
omniamoryczny tlen wchodzi w działania
z macierzą transponowaną na ożywczość
rodnik niczym rodzaj chemicznej rodzicielki
z niesparowanym elektronem jako oocytem
czyni krok w kierunku wody
ziemskie aeroby bazują na przemienności
tchu: wdech-(przytrzymaj)-wydech-(przetrzymaj)-(wypuść)
łdu: wład-(nabierz)-wyład-(zabierz)-(odładź)
małżeńskie spiny mną
abstrakcje polegają na
oderwaniu rodnika lub wodoru
H oznacza hominum i spełnia
binarną regułę dubletu w wiązaniu
σ jak sakrament
zgodność spinowych momentów pędu
implikuje rodzinne bogactwo
energetyczne i cieplne
ognisko domowe orto-wodorańskie
temperatura pokojowa sprzyja przystawalności
oziębianie więzi skutkuje para-małżeństwem
jak w rozpędzonych cząsteczkach najlżejszych
jaki spin noszą myśli w wiązaniu ze?
wnętrznie
jak mną?
chronos kairos antraks
emila że czas odmierzać
emila że promieniotwórczo
izotopem węgla czternaście
a ożywienie startuje od troposfery i
stratosfery gdzie azot w promieniach
kosmicznych transmutuje w węgiel
zmiana tożsamości w chemii nihil novi
emila że dola oddychania dolą przemiany
tego węgla nie kocha tlen utlenia znaczy
ditlenek węgla znaczony czternaście
fotosyntetycznie hydrosferycznie
dola życia implikuje dolę transportu elektronowego
z każdego grama wybije osiemset czterdzieści
na godzinę w żywym organizmie – impulsów
w martwocie zanika pulsowanie choć wszystkie
składniki powietrza noszą coś z odmieńczej
materia lubi się powtarzać
emila nuklid ‘85
szlachetność uwita w ukryciu
wieloizotopieńczo
świeci w lampach kopalnianych
kolejowych i na bojach
emila że owo lubi osiem
emila że bystro oktet a
krypton świeci płytko
choć zielono
czy utajany drag
niesie nadzienie?
Łęko Zygmuntówne – autorze tomików Kokosty (2018), Agresty (2019), Orzechnia (2021) i Hiobby (2023). Publikowało w czasopismach (m.in. „Zadra”, „Silne”), zinach (m.in. „Poczytałosie”, „Queerowe ekologie”) i w antologiach (m.in. „X-Philes archiwum queerowej poezji”, „Dezorientacje. Antologia polskiej literatury queer”). Jeno wiersze tłumaczone były na język angielski, bułgarski, niemiecki i słowacki.
Olga Wiktoria Wybodowska (redakcja)