
Kazimierz Przybysz – trzy wiersze
stan epidemiologiczny
jakie mamy wybory?
zachowywać się po ludzku –
niezbyt to pochlebne
a chleb piekę w domowym zaciszu
(żeby nie powiedzieć: wpiekarniku)
i patrzę jak rośnie
_ w siłę
_ w przyszłość
niucham
jak pachnie wiosną
ludów
a tak naprawdę to
trzaskają drzwi od przeciągu
i bardzo się martwię
centralne ciało
bogu spojrzało na mnie troskliwym okiem
bezpłciowym, tak nie patriarchalnie
zmrużyło się słońce, by mnie nie oślepić
pić chciałum z onu źródeł
ale ludzie mi się nawarstwili i zasłonili
(a nie wolno się gromadzić!)
słońce to centralne ciało rodzaju nijakiego
i jak bardzo się wyróżnia!
nikomu to nie przeszkadza
kryzys egzystencjalny
przypuszczalnie sflaczałe ciała astralne
zaczerpną jeszcze powietrza
z przekroczonymi o 3000% normami PM2,5 i PM10
hausty
odbiją się echem
na krzywych wykresach
i prostych polnych drogach
fantomowe współczucia
wypłyną z naszych potomków
Miłosz Hołody – absolwent filozofii, obecnie doktorant. Naukowo zajmuje się poezją wizualną i jej usytuowaniem w przestrzeni. Od niedawna w redakcji magazynu „Drobiazgi”. Publikował rysunki, wiersze, gify i ilustracje w internetowych i papierowych magazynach literackich („Cegła”, „Helikopter”, „Stoner Polski”, „Drobiazgi”, „Inter-„, „Rzyrador”, „Strona Czynna”). Zrealizował kilka wystaw indywidualnych (m. in. BWA Krosno) oraz brał udział w kilku zbiorowych. Zajmuje się rysunkiem i prowadzi fanpage: Miłosz jest piękny. Chciałby narysować książkę dla dzieci.