
Julian Kazberuk – cztery wiersze
Turnus
Czy kochany dwunóg to tylko
wydelikacony okaz hodowlany?
Czy może człowiek jest w stanie
wykrzyczeć ich monodram w przestrzeń?
Ja – obracam się w kalejdoskopie
motywów, całkowicie znoszonych.
O rzeczach, o których nie można mówić,
robi się, zamiast tego stand-up.
Czy to turnia, czy to wydma? Wspinam się i osuwam
jak z jakimś starym chińskim przysłowiem:
„Jeśli obetniesz paznokcie po zachodzie: oszalejesz”.
Cień stodoły
Świat miał kiedyś aureole, a teraz…
tylko ozonową poświatę.
Odbija słońce, które pizga
niczym śmiech dziecięcy
słoneczka teletubisiów.
Podobno wiele można ugotować
w trzydziestu sześciu i sześciu.
Dwie głowy szczerzą się
na ramionach wagi,
na których można wznosić kraje.
Jak już wiatr dalekiego wchodu
przecedzi myśl albo przetnie ją
kant zwrotnika, spytam,
żywizny o imiona.
Tasiemka matrycy
Wpadłem w piosenkę.
Był tam wers:
With future pixels in factories far away.
Były podobne wersy
w kilku innych wariacjach,
a pamiętam tylko ten.
Skąd śnieżenie?
Dwadzieścia parę i słyszę
jak duchowy bliźniak mówi:
– Kiedyś to…, a teraz to nie…
No kurwa proszę was,
przecież my jeszcze: „kiedyś”.
Może nas zbadają wariografem,
Jak długo jeszcze te wejrzenia?
– z ust nie kapie.
Nasiono
Dłoń w dłoni rozrasta się jak inwazyjne drzewo.
Duch tego świata jest chodnikiem,
nogi wahają w stabilności, a dłonie szukają poręczy.
Udawaliśmy z siostrą dom zatopiony w trwaniu.
Chwilowo udaję, patrząc na Harlem polski centralnej,
smak bezalkoholowego piwa i decaf.
Zjeżdża z nieba na drogę mosiądz machiny bogów,
który z czasem zastępuje: chrom i ekoskóra.
W tych jest gdzieś ukryte głębokie rozczarowanie.
Ucieczka w kontur dziecięco-małych domków.
Mogłaby trwać wakacjami. To w ich stronę pryska każda
autobusowa iskra na zajezdni nicości.
Julian Kazberuk Podlaski poeta pochodzący spod Białegostoku, z wykształcenia prawnik. trwale wiążący codzienność ze sztuką. Publikował kilkukrotnie w nieregularniku „Epea”, w miesięczniku „Akant”, na stronie „Wydawnictwa J”, „Papier Ścierny”, magazynie „Suburbia”, wyróżniony
w konkursie „Srebrne pióro MDK”. Współzałożyciel stowarzyszenia „Fundamenty”, promującego działalność artystyczną, działającego w obrębie województwa Podlaskiego.
Kamila Bednarek tworzy ilustracje, które wyrażają głębokie emocje i duchowość, dzieląc się jej osobistymi przeżyciami. Jej celem jest nie tylko artystyczne wyrażenie siebie, ale także dotarcie do innych i inspirowanie ich. Równocześnie zajmuje się grafiką, łącząc estetykę z funkcjonalnością, aby połączyć artystyczne pasje z praktycznym podejściem do projektowania.