
Aleksandra Kasprzak – trzy wiersze
papa, gejowskie wiersze z Sant-Pitera
gdy robię magisterkę z rosyjskiego, wybucha wojna
już wiem: z tego nie będzie pracy
chowam fonemy płaczki przedniojęzykowe l do wyfukania lllolll
ten język to gorzka kapsułka w mordzie zainfekowanego trolla
zostawiam go
jak brudne majtki
w koszu na pranie
specjalna operacja pogrzebowa:
gdy spluwam блять
z domów ucieka milion ukraińskich rodzin
jak brudy zostają
koteczki
czy ktoś po nie wraca
sekcja zwłok
język wroga rozłożył się we mnie jak grzyb
sounds toxic: reluję ze zwłokami Kazimierza Jagiellończyka
kropidlak żółty wydzielił
rakotwórcze aflatoksyny
pół wieku później grzyb zabija piętnastu naukowców
było za gorąco jak tego lata gdy myślę o Achmatowej
pani z żabki łypie znad buły jak wyrzut sumienia:
muszę szukać ukraińskich kotów
one wiedzą że myślę do nich grażdanką
Федя Котик Гриша
prychają odwracają pyszczek
język miasta rodzinnego
dziewczyny błagam nie tańczcie z innymi dziewczynami
na studniówce to wygląda fatalnie mówi i to pączkuje
latami każde ściśnięcie wygląda fatalnie ta czułość
to wygląda fatalnie łóżko w wierszu
to wygląda nawet nie chujowo
bo nie ma go
we wsi przód tył przód tył
chodzę ukosem jak najebany Jelcyn w Waszyngtonie
w samych gaciach szukał pizzy
mówią że formuła queerowego cierpienia się wyczerpała
haha
i ja też
Aleksandra Kasprzak – autorka książki „Wydrąż mi rodzinę w serze” (Biuro Literackie 2024), redaktorka naczelna ASZdziennika, memiara, slamerka. Lubi brokat i kaczki. Współmatka piesy Luny.
Anna Marchewka – na co dzień robi reklamy, ale po godzinach uwielbia ilustrować historie. Fanka warszawskiej Pragi, sci-fi oraz teorii spiskowych.